5.5.09

Lingwistyka zastosowana

Pochwalę się, a co! Miałam wspaniały tydzień i jeszcze lepszą majówkę. Pewien bardzo miły doktorant historii zabrał mnie do opuszczonej rosyjskiej bazy wojskowej w lesie, w górach, a przez pół następnego dnia zdmuchiwałyśmy z Anną dmuchawce na łące. Kiedy o pierwszej w nocy znalazłyśmy się na dworcu w jakimś Fischleben, ja grając na drumli przeżywałam niezwykle intensywne deja vu... Ale miło przytulać się do kogoś, nawet jeśli jedynym powodem jest zimno. :)

Poza tym tydzień obfitował w cytaty, które niezmiernie wzruszyły me serce, m.in.:

Zagadka
Prof. N.: Państwo nie wiedzą, czy jestem nieśmiały, czy śmiały, państwo mogą się tylko domyślać…

Połączmy nasze moce
Chisato, Irina i ja siedzimy razem na Varieties of English around the world. Prof. mówi, że jeśli komuś się nie podoba, że są do wyboru tylko prezentacje o amerykańskim i brytyjskim angielskim, to może zrobić o jakimś innym.
Irina: Zróbmy prezentację o japońskim, polskim i ukraińskim angielskim w Niemczech.

Szafa gra
Na szwedzkim, po szwedzku.
H., czyli nauczyciel, do F.: Umiesz grać w piłkę?
F: Mam buty.
H: A gdzie masz te buty?
F: W szafie.

Fischleben
(Kto mi przetłumaczy ten dialog na polski, dostanie pietruszkę z kokardką.)
Prof. R. zauważył, że w sali znajduje się woda do moczenia gąbki.
Prof. R.: Ooo, es gibt Wasser hier!
Ktoś: Trinkbares?
Prof. R.: Fischbares.

2 komentarze:

lili monster pisze...

Hechtbares:D

synestezja.ownlog pisze...

Schwammbares!

a ja się buntuję i od tygodnia unikam języków europejskich. od kilku dni uczę się kanji, i zaczynam zauważać je na słojach w meblach.