15.6.08

Gdyby nie

Cieszę się, że jesteście wdzięczni. Wdzięczność to szlachetne uczucie.
(prof. W., wykład z psychologii społecznej)

Jestem dzieckiem szczęścia. Zwykle jest tak, że przez nieuwagę i brak zorganizowania pakuję się w najgorsze bagno, a potem, przy czyjejś pomocy, udaje mi się z niego wydostać i wszyscy uważają mnie później za wzór pilności. Ale cokolwiek mi w życiu wyszło, tak naprawdę zawdzięczam to innym (z wyjątkiem rzeczy, które udały się absolutnie przez przypadek). Zastanawiam się, dlaczego ludzie robią coś dla mnie, nie widząc w tym (jak mi się wydaje) żadnego swojego interesu.

Taki na przykład Scott, kolega z pracy. Gdyby nie sprawdził mi tłumaczenia, mgr S. nie wychwalałby mnie pod niebiosy, że ach, takie umiem tworzyć nejtiwowe zdania. (Dostałam 5, zasługiwałam może na 3+. Mam dysonans poznawczy, dlatego zaraz włączę R.E.M. na cały regulator i pobuszuję w lodówce.) Gdyby nie odwiózł mnie taksówką do domu o drugiej w nocy po nauczycielskiej drinking session, nie wstałabym na wykład, a już na pewno nie napisałabym rano prezentacji (i co z niej dostałam? tak, to co zawsze, myślałby kto że taka dobra jestem). Gdyby nie pożyczył mi książki, nie zdążyłabym przygotować lekcji. I jeszcze piecze dla nas wszystkich pyszne ciasta i ciastka (co jest fantastyczne, zwłaszcza że z braku czasu i funduszy rzadko jem coś innego niż chleb z serkiem do smarowania albo zupkę chińską z Radomia). I to nie jest tak, że trafia mi się jeden taki bohater, nie! Pomaga mi bezinteresownie naprawdę bardzo wielu ludzi, tak że nie miałabym na gramatyce problemu z ułożeniem całej listy zdań z If it wasn't for.

Dobór krewniaczy możemy obserwować także w przypadku memów. Ludzie często poświęcają życie w obronie wartości, które podzielają. W psychologii społecznej pokazano wielokrotnie, że mamy tendencję ludziom podobnym do nas, a więc podzielającym nasze memy.
(prof.W.)

Brak komentarzy: