11.10.09

Tak się zmęczył tym snem

Nauki są niewyczerpane –
ślubujemy je wszystkie zgłębić.
(trzecie z Czterech Wielkich Ślubowań)

Śniło mu się, że nad czymś ogromnie się trudził.
Tak zmęczył się tym snem, że się obudził.
(Jan Brzechwa, Leń)

Policzyłam sobie: w tygodniu wychodzi mi 40 godzin zajęć, 7 godzin praktyki zen, 21 godzin spędzanych w komunikacji miejskiej i 2 godziny szwedzkiego. Zakładając, że śpię 7 godzin na dobę, przez pozostałe 7 mogę się opierdalać.

Jestem pełna nadziei, że "Polsko-angielski słownik encyklopedyczny polskich ludowych instrumentów muzycznych" i praca empiryczna pod roboczym tytułem "Wpływ jakiejś tam zmiennej na zachowania prospołeczne" zrewolucjonizują oblicze nauki, zaś praktyki tłumaczeniowe w wydawnictwie dojdą do skutku, zabiorą mi jeszcze tylko godzinkę opierdalania i też coś zrewolucjonizują.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zazdroszczę zdrowia. Serio, serio. Ja wymiękam przy 20 godzinach pracy tygodniowo i nawet nie mam siły się opierdalać.

Eliasz pisze...

Cokolwiek robisz jest zazen, jeśli robisz dana pradżnia paramita. Nie ma działania i bezczynności, praktyki i czasu niepraktykowania. Po prostu podczas ostatnich 7dmiu godzin idź, napij się herbaty.

fraupilz pisze...

Eliaszu, robię dana, oj dana dana, pradżnia paramita, a nawet siri-siri-soro-soro, a w dodatku robię to przed 6 rano :D

Cal pisze...

Amen.