25.12.09

Morderca

Szczęście, że na świecie jest tyle miejsc i ludzi, że nie da się wyczerpać limitu ostatnich szans. Nie zniszczył jeszcze wszystkiego. Zawsze może wyjechać gdzieś, zostawić wszystko i zacząć od zera. Kiedy znowu skusi, zresetuje grę. Duchy zabitych wloką się za Mordercą jak senny welon, wnikają we wspomnienia i tak je mącą, że nie wie potem, co stało się naprawdę, a o czym jedynie marzył.

Spisał listę noworocznych postanowień, tym razem na pewno spełni wszystkie. Ekspres przejeżdża przez granicę państw. Morderca ma na kolanach szarego Kota w transporterze.

Kot codziennie dostaje odpowiednią porcję głasków, świeżą karmę i specjalne mleko bez laktozy. Może uniósłby się honorem i zdechł z głodu, gdyby wiedział, że to źle być Mordercą. A może i nie. Kiedy się nie ma duszy, nie opłaca się postępować honorowo.

- - -
I jeszcze to. Żeby nie było, że ciągle tylko koty.

- - -
Wesołych i szczęśliwego.

Brak komentarzy: