26.11.08

Kuchnia polska

Nie dość, że sopran i kucharka, to jeszcze patriotka. Postanowiłam bowiem wziąć aktywny udział w Erasmus-Kochwettbewerb, czyli międzynarodowych zawodach kulinarnych dla Erasmusów. Jednak biorąc pod uwagę mój wybitny talent kulinarny, zdecydowałam się zapytać o radę najbardziej mistrzowskiego mistrza kuchennego spośród moich znajomych. Mistrzu Piotrze, co to jest kuchnia polska?

Piotr Harmonista: Lorneta z meduzą?

Ja: Co to jest?
Piotr Harmonista: Mięso zastąpisz soją.
Piotr Harmonista: Nóżki w galarecie + 2 kieliszki wódki.
Ja: A coś co nie wygląda obrzydliwie i nie przypomina mięsa?
Piotr Harmonista: Flaczki warzywne?
Ja: Nie chcę mięs warzywnych...
Piotr Harmonista: Naleśniki mają imitować pokrojone żołądki...

Piotr Harmonista: Ziemniaki z wody?
Piotr Harmonista: Są też bulwy z wody.
Piotr Harmonista: A może budyń? Np. z kalafiorów.
Ja: Budyń z kalafiorów jeszcze mogę sobie wyobrazić, ale jak zrobisz ziemniaki z wody?

Piotr Harmonista: O! zrób leniwe!
Ja: To to samo co kopytka?
Piotr Harmonista: Nie, są bez ziemniaków, z twarogiem.
Ja: Nie znam się na twarogach.

Piotr Harmonista: Właśnie na stronie "kuchnia polska" znalazłem sałatkę alzacką i risotto...
Piotr Harmonista: Może zrób fasolkę po bretońsku?


itd.

Z ostatniej chwili: międzynarodowe zawody kulinarne zostały odwołane ze względu na małą ilość chętnych. A ja ugotowałam sobie zupę chińską z torebki.

Brak komentarzy: