Marika na swoich śpiewach miała zdecydowanie mniej szczęścia, niż ja na swoich.
Marika: Umarłam.
Ja: Na co?
Marika: Na Choleranacoposzłymojepieniądze.
Marika: Olga Sz. kazała nam kontaktować się ze swoim aniołem stróżem.
Marika: "Medytowaliśmy" przez ponad 4 godziny.
Ja: Ale przynajmniej się nauczyłaś oddychać przeponą, prawda?
Marika: Też myśleliśmy, ze się nauczymy. Na pytanie "Kiedy nauczymy się operować przeponą" powiedziała, ze wszyscy się tak bardzo przejmują tą przeponą, i że ona uważa takie nauki za niepotrzebne...
Marika: Gdybyś słyszała, jak ona nam to kazała robić... Jedna kobieta widziała obok swojej głowy świetlistą cytrynę.
Marika: Druga niemalże zemdlała na widok swojej "aureoli".
Marika: A prawie wszyscy czuli energetycznego węża w kręgosłupie.
Ja: Ja bym ujrzała świetlistego banana.
Ja: A Ty co widziałaś?
Marika: Widziałam ścianę w kolorze bladego ecru.
(...)
Marika: ...stała za nami i darła się: "Z miłością! Róbcie to z miłością! i czułością! kochajcie świat! Kochajcie świat!"
Ja: Może o to chodziło żebyście się rozluźnili i pomyśleli o głupotach zamiast się stresować przeponami...?
Marika: "Kochajcie świat, bądźcie jak te lilljie na tafli jeziora, wprowadźcie do swojego wnętrza niebiańskie światło"...
Marika: Nie po to warsztaty nazywają się "wokalne" żebyśmy się *^%*^*%^ ściskali na podłodze ze swoim aniołem stróżem.
Ja: Nauczyliście się coś śpiewać?
Marika: Nauczyliśmy się buczeć.
Marika: "A teraz unieś na rękach swoje wewnętrzne dziecko i zaśpiewaj mu Kojacą Pieśń Troskliwości" (czyt. wybucz mu wszystkie znane ci samogłoski. Byle w innej tonacji niż sąsiad.)
Marika: A, i jeszcze perełka.
Marika: "Ryż do którego mówisz miłe rzeczy fermentuje wolniej niż ryż który codziennie obrażasz"
Ja: Ej dobre, chcę to sprawdzić empirycznie.
Marika: Od poniedziałku przeprowadzamy z koleżanką eksperyment. Zamykamy ryż w dwóch słoikach na dwa tygodnie. Jeden obrażamy, drugi tiutiulimy.
Marika: I oczywiście, jak na rodzeństwo przystało, porównujemy jeden do drugiego.
Marika: Chcesz dostawać newsletter?
(...)
Marika: Nie można ciągle tylko na szczurach i szczurach robić badania.
Pamięć
-
Pamiętam dokładnie
Chłodna samotność
Wszystkie dzieci biegną
Po horyzont
bez pary tylko ja
Pamiętam dokładnie
Jego spojrzenie
W tamtą mroźną noc
Wino śnieg...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz